W trakcie mistrzostw świata w Chinach po parkiecie biegało czternastu Polaków. Dwunastu koszykarzy i dwóch sędziów. Koronawirus zmienił sytuację każdego z nich. Prawdopodobnie najmocniej wpłynął na los arbitrów – Wojciecha Liszki i Michała Proca. Nie ma meczów, nie ma nominacji, nie ma pieniędzy.